Żyjesz od pierwszego do pierwszego, bo przecież jakoś to będzie. Koło 15. zaczynasz zaciskać pasa. 20-go na najzwyklejsze kanapki patrzysz jak na największy rarytas, a 25. wybierasz smaki Orientu, zajadając się zupką chińską. Znasz to doskonale? Zapraszam do lektury, Twój domowy budżet na pewno Ci podziękuje!
Domowy budżet – od czego zacząć?
Wszystko zależy od sytuacji, w jakiej się znajdujesz. Trochę inaczej będziesz zarządzać swoimi pieniędzmi, jeśli wynajmujesz mieszkanie. A inaczej, jeśli masz własne cztery kąty. Inaczej, gdy jesteś singlem. A inaczej, gdy mieszka z Tobą druga połówka. Zasady są podobne, ale w tym wpisie skupimy się przede wszystkim na parach.
Porozmawiajcie o finansach
Rozmowy o pieniądzach nigdy nie należą do najłatwiejszych. To temat, który krępuje i peszy. A nie powinien! I nie mówię tu o tym, że masz pytać swoich znajomych, ile zarabiają. Bo zdecydowanie nie o to chodzi. Ale bez takiej rozmowy ze swoją drugą połówką, daleko nie zajedziecie. I prędzej czy później skończy się to niepotrzebną kłótnią. O pieniądzach warto pogadać jeszcze przed podjęciem dezycji o wspólnym mieszkaniu. Dzięki temu ustalicie budżet i będziecie wiedzieć, w jakim przedziale cenowym możecie szukać mieszkań na wynajem (o urządzaniu mieszkania na wynajem przeczytasz tutaj – klik, klik).
A gdy już znajdziecie odpowiednie cztery kąty, ustalcie sposób rozliczania. Popularnym rozwiązaniem jest wspólne konto, na które co miesiąc będziecie przelewać ustaloną kwotę. Przeważnie są to pieniądze na mieszkanie + suma na wydatki, takie jak jedzenie czy naprawa usterek. Pamiętaj jednak, żeby dokładnie sprawdzić opłaty pobierane za prowadzenie konta. Może się okazać, że prowizja jest tak duża, że trzecie konto jest kompletnie nieopłacalne.
Innym rozwiązaniem jest dzielenie wszystkich wspólnych wydatków na pół i rozliczanie ich np. raz w tygodniu. Niezbędne będzie jednak zbieranie paragonów. Początkowo może to wydawać się uciążliwe, ale po czasie szybko przekonasz się, że ma to swoje zalety. Jak na dłoni zobaczysz, na co wydajecie, a Wasze finanse staną się przejrzyste. A od tego już tylko jeden krok do zracjonalizowania budżetu domowego i oszczędzania.
Przeanalizuj wydatki
Zbierz paragony z całego miesiąca, a jeśli wszystkie wyrzuciłaś, przeanalizuj wyciąg z konta. Na pewno masz do niego dostęp w aplikacji swojego banku. Zobacz, na co najwięcej wydajesz i zastanów się, czy możesz na tym zaoszczędzić. Podobnie z Waszymi wspólnymi wydatkami. Podlicz koszty jedzenia, rachunków i rozrywek, takich jak np. kino.
Dzięki tej wiedzy łatwo zoptymalizujesz domowy budżet i sprawisz, że Twoje oszczędności znacząco wzrosną.
Na co wydajemy najwięcej? Przede wszystkim na jedzenie! Zwłaszcza jeśli jako korpoludek codziennie kupujesz u “Pana Kanapki”. Kolejnym pożeraczem pieniędzy są wszelkiego rodzaju haule zakupowe. Dlatego do planowania budżetu musisz podejść z determinacją. Rygor, choć bolesny, na pewno się opłaci.
Domowy budżet – pierwsze kroki w oszczędzaniu
Zasada jest prosta. Dostajesz pensję, najpierw płacisz rachunki. Nie kupujesz nowej sukienki, książki, butów czy dekoracji do domu. Regulujesz to, co najważniejsze. Dzięki temu od razu wiesz, jaka kwota została do Twojej dyspozycji.
Potem zakładasz, ile pieniędzy powinno zostać na Twoim koncie. Jeśli boisz się, że i tak wszystko wydasz, wypłać je z konta i wrzuć do skarbonki. Ja robię jednak inaczej. Po zapłaceniu rachunków, określam, jaka kwota powinna zostać na moim koncie na koniec miesiąca. Dzięki temu buduję finansową poduszkę bezpieczeństwa. Wszystko, co uda mi się oszczędzić ponad tę kwotę, wrzucam do skarbonki. A zaoszczone pieniądze mogą później pomóc w nagłym podratowaniu domowego budżetu lub organizacji wymarzonych wakacji.
Kiedy już określisz, ile chcesz oszczędzić, wiesz, jaką kwotą dysponujesz na jedzenie i inne wydatki. Dzięki temu łatwiej zaplanujesz zakupy i zaczniesz mieć kontrolę nad swoimi bieżącymi wydatkami.
Jak robić przemyślane zakupy do domu?
- Postaw na e-sklepy – to oszczędność pieniędzy i czasu. Podczas normalnych zakupów w markecie czy dyskoncie nie masz bieżącego podglądu w swój koszyk. W efekcie podczas płacenia może czekać Cię niemiła niespodzianka. Większość e-sklepów powyżej pewnej kwoty oferuje darmową dostawę. Dodatkowo za regularne zakupy otrzymasz wiele zniżek i produktów promocyjnych. A przede wszystkim, w każdej chwili sprawdzisz stan koszyka i jeśli trzeba, zmienisz dany produkt na tańszy lub całkowicie z niego zrezygnujesz.
- Kupuj duże pojemności – proszki do prania, żele pod prysznic, szampony, płyny do szyb czy wszelkiego rodzaju uzupełniacze. Im większe, tym tańsze. Dlatego zmiast wybierać standardowe pojemności, szukaj tych największych. Nawet jeśli nie wyprodukowała ich Twoja ulubiona marka. Bo pamiętaj, przyzwyczajenia to Twój wróg. W efekcie może się okazać, że kupujesz drożej tylko ze względu na sentyment.
- Nie kupuj na zapas – to wcale nie stoi w sprzeczności z punktem wyżej. Chodzi o to, żeby nie kupować więcej niż potrzebujesz. W przepisie masz napisane, że potrzebujesz 5 pomidorów? Nie kupuj 8! Prawdopodobnie 3 z nich wylądują w koszu. A to już marnotrawstwo!
- Rób listę i planuj menu na cały tydzień – jeśli chcesz skończyć z impulsywnymi zakupami, musisz polubić planowanie. Na Twojej zakupowej liście powinny znaleźć się rzeczy potrzebne na cały tydzień. Dlatego przed jej zrobieniem zastanów się, co chcesz jeść na śniadanie, obiad i kolację. A jeśli kompletnie nie masz pomysłu, sprawdź, jakie produkty są w danej chwili w promocji.
Wiadomo jednak, że nie zawsze uda Ci się kupić odpowiednią ilość produktów. Co wtedy? Pamiętaj, że wiele rzeczy możesz mrozić lub wekować! W taki sposób “uratujesz” wędlinę, pieczywo czy nawet zupę.
Domowy budżet to też rachunki
Dużym “zjadaczem” domowego budżetu są rachunki za prąd. W naszym wynajmowanym mieszkaniu jest kuchenka elektryczna i szczerze powiedziawszy obawiałam się rozliczenia. Bo gotuję naprawdę dużo. Jednak nasze roczne rachunki za prąd to 600 zł. Co więc mogę Ci doradzić?
- Wyjmuj wtyczkę – zawsze, gdy nie korzystasz już z urządzenia. To dotyczy wszystkich ładowarek, zasilaczy, a nawet czajnika. Po co ma być włączony 24h na dobę, jeśli wodę na herbatę gotujesz maksymalnie kilka razy dziennie?
- Niech się świeci tylko tam, gdzie musi – jesteś w salonie? To po co Ci światło w kuchni? Niby nic, a korzystnie wpłynie to na Twoje rachunki. Pamiętaj też o tym, żeby używać ledów. Na początku mogą być sporym wydatkiem, ale świecą o wiele dłużej niż tradycyjne żarówki.
- Nie pierz na pusto – 2, 3 rzeczy do odświeżenia? Poczekaj aż uzbiera się cała pralka lub – jeśli masz taką opcję – ustaw szybkie pranie (15-30 min.). Dzięki temu oszczędzisz nie tylko prąd, ale też wodę.
Oszczędzać możesz też na wielu innych rzeczach. W domowy budżet wliczają się również wyjścia do kina czy okazjonalne prezenty. Dlatego warto pomyśleć o nich dużo wcześniej. Chcesz wiedzieć, kiedy kupić “gwiazdkowe” podarunki? Koniecznie zajrzyj tutaj!
4 comments
Хорошая статья
спасибо 🙂
Dzięki za odwiedziny 🙂 to prawda, że pieniądze zaczynamy szanować wtedy, gdy sami je zarabiamy 🙂 Dlatego pierwsza praca to idealny moment na naukę oszczędzania 🙂
Przydatny post, szczególnie dla studenta. Od kiedy poszłam do pierwszej pracy zaczęłam większą wagę przykładać do tego, na co wydaję pieniądze. Zawsze staram się trochę zaoszczędzić. Kiedyś już słyszałam o budowaniu tzw. poduszki finansowej. Dobrze, że o tym wspominasz, bo moim zadaniem to bardzo ważne i daje pewnego rodzaju poczucie bezpieczeństwa.