Dzisiaj moje, jutro Twoje. Tak w skrócie można podsumować aplikację i serwis Vinted.pl, który jest świetnym second handem, wymienialnią i miejscem, gdzie sprzedacie swoje stare lub nietrafione ubrania. Osobiście jestem jego fanką, ale wiem, że wiele z Was wciąż waha się przed pierwszym zakupem. Dziewczyny, kawka w dłoń, a już za chwilę dowiecie się, jak kupować na Vinted!

Co znajdziecie w serwisie?
Vinted jest jednym z moich ulubionych sposobów na kupowanie tanich ubrań. Upolowałam tam sweter z angory za 20 zł, długą dzianinową sukienkę również za 20 zł czy wieczorową sukienkę na wesele za 50 zł! A to tylko niektóre z moich zdobyczy!
Co ciekawe, w serwisie można znaleźć nie tylko ubrania używane, ale też takie z metkami, a nawet z dowodem zakupu. Dlatego, często kupuję tam rzeczy na prezent, za które w sklepie zapłaciłabym o wiele, wiele więcej.
Vinted podzielony jest na działy:
- kobiety,
- mężczyźni,
- dzieci.
W każdym dziale znajdują się ubrania i akcesoria. W dziale kobiecym są również kosmetyki, a w dziale dziecięcym – gry, zabawki, wózki, meble i książki.
Jeśli chodzi o ubrania, na Vinted dziewczyny sprzedają rzeczy vintage, “no name”, a także ubrania takich marek, jak na przykład: Zara, H&M, Calvin Klein, Mango, Levis, Guess, Ralph Lauren, COS czy Tommy Hilfiger.
Jak kupować na Vinted?
To naprawdę nie takie trudne, jednak zazwyczaj potrzebny jest czas i cierpliwość. Ale po kolei… od czego zacząć? Oczywiście od rejestracji – za pomocą Facebooka, konta Google lub formularza rejestracyjnego. Później wystarczy uzupełnić dane. Jeśli podacie numer swojej karty, będziecie mogły skorzystać z opcji “Kup teraz” i nabyć wybrane ubrania bez pisania do sprzedającej. Zyskacie też tzw. ochronę kupującego – w przypadku, gdy otrzymana rzecz nie będzie zgodna z opisem, nie dotrze lub będzie uszkodzona, otrzymacie zwrot pieniędzy.
Czas na polowanie
Pewnie nie ma jednego idealnego przepisu na to, jak kupować na Vinted. Podpowiem Wam jednak, jak robię to od dłuższego czasu i co sprawdza się w moim przypadku!
- Szukam konkretnej rzeczy – nie ma sensu wpadać w haul zakupowy i wydawać na wszystko, co wpadnie Wam w oko. Bo przecież wiecie, jak to się skończy. Kupione przez Was rzeczy znów trafią na Vinted. Tylko tym razem to Wy będziecie je sprzedawać.
Na górze strony znajdziecie wyszukiwarkę. Wystarczy, że wpiszecie tam nazwę tego, co aktualnie jest Wam potrzebne, np. “czerwona sukienka Zara”, “wełniany sweter”. Możecie też skorzystać z katalogu przedmiotów, w którym zaznaczacie interesujące Was rzeczy.

- Filtruję wyniki – dzięki temu oszczędzam czas i nie oglądam rzeczy, które tak naprawdę mnie nie interesują. Filtrować możecie po rozmiarze, marce, kolorze, cenie i stanie: ubrania nowe z metkami, nowe, idealne, ubrania w stanie bardzo dobrym i dobrym.

- Czytam opisy, oglądam zdjęcia i sprawdzam opinie – w opisie możecie mieć podane, czy na przykład sukienka została zwężona lub skrócona. Czasem pojawiają się dokładne wymiary lub są opisane wady. Co do zdjęć, unikam rzeczy, które mają jedynie foty ściągnięte ze strony producenta. W takim wypadku warto zapytać sprzedającą o to, czy może dosłać zdjęcia na sobie lub rzeczywiste zdjęcia przedmiotu. Jeśli odmawia, zrezygnujcie z zakupu. I ostatnia sprawa – sprawdzajcie opinie. Jeśli sprzedająca ma dużo negatywnych komentarzy – bo na przykład wysyła ubrania poplamione makijażem, poszukajcie czegoś innego. Szkoda nerwów.
- Dodaję do ulubionych – kiedy szukam konkretnych rzeczy, a uwierzcie na Vinted sprzedaje się ich całe mnóstwo, zawsze podoba mi się nie jedno, ale kilka ubrań. Zakupów nigdy nie robię impulsywnie. Rzeczy, które przypadły mi do gustu, dodaję do ulubionych, klikając ikonkę serduszka. Dzięki temu wszystko zapisuje się w oddzielnej karcie, a ja mogę podjąć decyzję po głębszym zastanowieniu.

I gdy już prawie jestem zdecydowana…
- Przeglądam jeszcze raz – czyli wchodzę do zakładki z rzeczami ulubionymi. I to jedna z kluczowych czynności, o których wspominam, gdy ktoś pyta mnie, jak kupować ubrania na Vinted. Zdarza się tak, że widzę coś drugi raz i natychmiast “odlajkowuję”, bo jednak to kompletnie nie w moim guście. Uwierzcie, zdarzyło się tak z milion razy. Gdy jednak jestem pewna…
- Kupuję – od października 2019 r. Vinted udostępniło opcję “Kup teraz” i muszę przyznać, że to fantastyczne rozwiązanie. Zwłaszcza wtedy, gdy nie macie żadnych pytań do sprzedającej i chcecie jak najszybciej dokonać zakupu. Płatność ściągana jest automatycznie z karty, a paczka wysyłana jest do wybranego przez Was paczkomatu. Oczywiście do ceny produktu musicie doliczyć koszt wysyłki – chyba, że sprzedająca mieszka w Waszej miejscowości.
A co, jeśli macie pytania? Klikacie opcje “Zapytaj o przedmiot”. Dogadujecie się ze sprzedającą, ustalacie sposób wysyłki – paczkomat, list polecony, list ekonomiczny, kurier. Potem otrzymujecie dane do przelewu i płacicie. Obecnie jednak polecałabym zdecydowanie opcję “Kup teraz” – nie ma zbędnej wymiany danych, zakupy są szybkie, a w razie niewysłania przez sprzedającą paczki, otrzymujecie zwrot pieniędzy.
Wiecie już, jak kupować na Vinted. Macie dodatkowe pytania? Chcecie jeszcze więcej modowych, urodowych, książkowych czy filmowych inspiracji? Zapraszam do mojego babskiego świata na Instagramie -> https://www.instagram.com/papugarium/?hl=pl
4 comments
Nie można wszystkich mierzyć jedną miarą. Od lat jestem na Vinted i obserwuję różne sytuacje. Również mi przytrafiły się niemiłe, ale to nie znaczy, że wszyscy tacy są. Zresztą jest weryfikacja profili, komentarze i pomoc Vinted. 😉 Oszust na Vinted nigdy nie ma długiego “życia”.
Dokładnie 🙂 Też zdarzały mi się różne sytuacje, ale to były wyjątki. Przeważnie jestem bardzo zadowolona, nawet niedawno kupiłam Levisy z metkami za ułamek ceny. Ale trzeba oczywiście być ostrożnym – jak ze wszystkim w internecie 🙂
Niestety dużo tam oszustów. Chyba lepiej kupić coś nowego w sklepie i przymierzyć i mieć prawo reklamacji i zwrotu. Tutaj na zjecie widzisz jedno, do domu przychodzi drugie, a na zwrot nie ma co liczyć. Szkoda czasu i pieniędzy.
Szczerze powiedziawszy nigdy nie zdarzyła mi się taka sytuacja. Raz jedna z rzeczy przyszła ubrudzona makijażem i zostawiłam stosowny komentarz sprzedającej. Sama dużo tam sprzedaję i nie wyobrażam sobie, żeby kogoś oszukać. Ale niestety, ludzie są różni.