Zaliczyłaś już tylu fryzjerów, ilu Samantha Jones facetów. I żaden z nich nie spełnił Twoich oczekiwań. Za każdym razem, gdy mówisz “tylko końcówki” wracasz z fryzurą na Angele Merkel i jedyne, na co masz ochotę, to mocny drink i paczka chusteczek. Wiem, co czujesz, dlatego podpowiadam, jak znaleźć dobrego fryzjera i przestać przepłacać.

Jak znaleźć dobrego fryzjera, czyli zwróć uwagę na…
Są sytuacje, kiedy trafiasz do paszczy lwa, ale jeszcze masz szansę na uratowanie swojej fryzury przed kompletną katastrofą i społeczną kompromitacją. Jednak, abyś mogła w porę wziąć nogi za pas, musisz być uważna. Wiem, co mówię, bo na swojej drodze spotkałam już fryzjerów, którzy wmawiali mi, że mogę mieć włosy o długości maksymalnie do obojczyków. Byli też tacy, którzy kategorycznie odradzali cieniowanie – przez co wyglądałam jak napuszony pudel. Inni nie potrafili stwierdzić, czy mam włosy farbowane czy nie. A jeszcze inni po umówieniu się na czesanie fryzury wieczorowej, pytali – “To prostujemy czy kręcimy”?
Jeśli więc chcesz znaleźć dobrego fryzjera, zwróć uwagę na…
- wygląd – zarówno salonu, jak i samego fachowca. Jeśli salon jest brudny, na podłodze jest mnóstwo włosów, a zamiast jednorazowych są zwykłe ręczniki – uciekaj! Jeśli fryzjer ma tłuste włosy, a jego fryzura przypomina garnek lub trwałą cioci Krysi z lat 80. – uciekaj!,
- pytania, jakie Ci zadaje – jeśli zastanawia się, czy masz włosy farbowane – uciekaj! Jeśli w ogóle o nic Cię nie pyta – uciekaj. Jeśli pyta, czy wzięłaś ze sobą zdjęcie fryzury – uciekaj!,
- gazety i katalogi fryzur – siedzisz w poczekalni i chcesz zabić czas, wykorzystaj go na przejrzenie najnowszych trendów. Jeśli jednak “najnowsze” katalogi są równolatkami dinozaurów – wiesz, co robić!,
- klientów – gdy już odłożyłaś starodawne katalogi i nadal nie uciekłaś, rozejrzyj się wokół siebie. Jeśli z prawej strony siedzi babcia z różową płukanką na włosach, a z lewej dziadek w okularach niczym Stępień z “13. posterunku” – uciekaj! Inaczej wylądujesz z fryzurą przypominającą wielkanocną pisankę lub rosyjską babuszkę.

Jak poznać dobrego fryzjera?
Umówmy się, nie wszyscy fryzjerzy są źli. Ale Ci naprawdę dobrzy to rzadkość. Gdy już takiego znajdziesz, trzymaj się go rękami i nogami. I nie eksperymentuj. Pamiętaj też, że na dobrego fryzjera wcale nie musisz wydawać fortuny. Byłam już w popularnych fryzjerskich “sieciówkach”, w których moja noga na pewno już nie postanie. Za każdym razem płaciłam koło 200 zł za podcięcie końcówek, a wracałam bez co najmniej 15 cm włosów, wyglądając jak zmokła kura. Bo podobno prostowanie jest modne, a przez modelowanie moje włosy będą puszyste.
A może ja chcę, żeby były puszyste…?
Innym razem poszłam do jednego z lepszych fryzjerów w Warszawie. Zadanie? Cieniowanie i zrobienie grzywki, po niezbyt dobrej decyzji zapuszczenia jej na równo z włosami. Nie pytajcie, co mi odbiło – po prostu posłuchałam kolejnej “dobrej” rady fryzjera. Jaki był efekt tej wizyty? Wydane 300 zł, lekkie cieniowanie i krzywo obcięta grzywka, a w zasadzie produkt “grzywkopodobny”. Po tym bolesnym dla portfela doświadczeniu, poszłam do fryzjera poleconego przez mojego chłopaka i teraz mogę Ci z czystym sumieniem powiedzieć…
… po czym poznać dobrego fryzjera!
- Pyta, ile cm może ściąć – i pokazuje Ci, dokąd będą sięgały Twoje włosy.
- Jeśli masz niezbyt dobry pomysł, powie Ci o tym – Przykład? Jakiś czas temu chciałam ufarbować włosy, ale fryzjerka powiedziała, że to tylko zniszczy moje włosy i że nie warto psuć naturalnego koloru. I wiecie co? Do tej pory jestem jej za to wdzięczna! Bo umówmy się, gdyby chciała po prostu zarobić, na pewno by je ufarbowała bez żadnego “ale”.
- Pyta, w czym dobrze się czujesz – jeśli do tej pory fryzjerzy mówili Ci, że nie możesz cieniować, a Ty w takich włosach najlepiej się czujesz, olej ich zdanie. Dobry fryzjer chce, żebyś była zadowolona i czuła się świetnie w swojej fryzurze.
- Wychodzi z inicjatywą – chodzi na szkolenia i poznaje nowe techniki. A gdy do niego przyjdziesz, proponuje Ci nowe cięcie czy kolor. Oczywiście wszystko dobrane do Twojego kształtu twarzy i preferencji.
- Jest schludny – wypadnie mu grzebień? Natychmiast wrzuca go do mycia i bierze następny. Używa tylko jednorazowych ręczników i po każdym kliencie sprząta ścięte włosy.
- Posiada certyfikat znanej firmy – rozdaje je między innymi Loreal. Ale nie daje ich byle komu. Każdy z certyfikowanych salonów musi spełnić wymagania dotyczące umiejętności, higieny czy bezpieczeństwa.
Jeśli szukasz dobrego fryzjera w Warszawie, polecam Ci Salon Urody Glamour —> klik, klik. Pytaj o fryzjerkę Karolinę – świetnie strzyże, doradza, farbuje, czesze. A w dodatku nie zedrze z Ciebie ostatnich pieniędzy. Ja za cieniowanie i modelowanie bardzo długich włosów płacę ok. 70-75 zł. Tylko ostrzegam, często trudno o wolny termin. Ale warto poczekać!

Jak znaleźć dobrego fryzjera, kiedy sama popełniasz błędy?
Czasem, gdy chcesz dobrze wyglądać, popełniasz podstawowe błędy, które zamiast poprawić Twoją fryzurę, sprawiają, że przez kilka tygodni ukrywasz się pod czapką. Czego nie warto robić?
- Nie upieraj się na fryzurę ze zdjęcia – spodobały Ci się włosy Kim Kardashian? A może zachwyciłaś się bujną fryzurą Jennifer Lopez? Pamiętaj, że nad każdym ich kosmykiem czuwa sztab specjalistów, a fryzury często dopełniane są sztucznymi dopinkami. Ty w takim uczesaniu możesz wyglądać jak zmokła kura, dlatego porozmawiaj z fryzjerem i wspólnie zastanówcie nad tym, w czym będzie Ci najlepiej!
- Z czerni do blondu w 1 dzień – nie ma opcji, żeby wyszedł Ci piękny chłodny blond, kiedy jesteś brunetką lub ciemną szatynką. I nie namawiaj do tego fryzjera, bo i tak skończysz z żółtkiem jajka na głowie lub spalonymi, wypadającymi włosami.
- Tak, jak koleżanka – Twoja przyjaciółka pięknie wygląda w long bobie i Ty też koniecznie chcesz mieć taką fryzurę? A zastanowiłaś się, czy będzie Ci w tym do twarzy?

Nie martw się, w końcu znajdziesz dobrego fryzjera! A kiedy już będziesz mieć swoje wymarzone włosy, wypróbuj kilku nowych fryzur. Zajrzyj do jednego z moich artykułów i poznaj sposoby na 4 proste fryzury!
4 comments
JA raz do roku chodzę do fryzjera, żeby podciąć lekko końcówki 🙂
Ja co 3 miesiące na końcówki i cieniowanie, inaczej wyglądam jak pudel 😉
Świetne porady, jednak ja nie korzystam z usług fryzjera, wszystko potrafię zrobić sama.
To zazdroszczę, ja nie wyobrażam sobie samodzielnie ścinać włosów 😝