Weselne wydatki zdają się nie mieć końca. Gdy masz już salę, florystkę, DJ’a lub zespół, a nawet suknię, okazuje się, że zostało jeszcze tysiąc spraw do przemyślenia. A jedną z nich są obrączki ślubne! Zobacz, jak podejść do tej sprawy rozsądnie i wydać zaledwie 500 zł lub wcale!
Obrączki ślubne nie za miliony
Ceny w popularnych salonach jubilerskich potrafią przytłoczyć. Niestety w wielu przypadkach te horrendalnie wysokie sumy to przede wszystkim marże. A za to chyba nie ma sensu przepłacać! Dlatego, zanim szybko podejmiesz decyzję, zrób dokładny research lub zapytaj o rekomendacje na jednej z popularnych grup ślubnych, na przykład – Rozsądne panny młode. Tam, dziewczyny podpowiadają, gdzie udało im się kupić wiele rzeczy na ślub i wesele za niewielkie pieniądze.
A gdy już to zrobisz, poszukaj modelu, który Ci się podoba. Panowie przeważnie decydują się na gładkie i proste obrączki ślubne. Panie natomiast mają zdecydowanie większe pole do popisu. Od obrączek dwukolorowych, z pyłem diamentowym, przez zdobione brylantami, aż po takie z wygrawerowanym rytmem bicia serca ukochanego. Pamiętaj jednak, że im bardziej skomplikowana obrączka, tym droższa. A do tego mogą jeszcze dochodzić późniejsze problemy ze zmianą rozmiaru. Dlaczego o tym wspominam? Sama otrzymałam od mamy dwie grawerowane obrączki z florealnym wzorem. Niestety obrączka narzeczonego okazała się za mała, a zmiana rozmiaru spowodowałaby całkowite wytarcie wzoru. Właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na przetopienie, a właściwie sprzedaż złota.
Jak na obrączki ślubne wydać nic lub niewiele więcej?
W biżuteryjnych kasetkach mamy zgromadzone nasze skarby. Jedne z nich uwielbiamy, inne zajmują tylko miejsce, każdego dnia pokrywając się kolejną warstwą kurzu. Medalik ze chrzcin, kolczyki z komunii. Trzymamy to wszystko ze względu na sentyment lub po prostu dlatego, że nie za bardzo wiemy, co z tym zrobić. I ślub jest doskonałym momentem, w którym te drobiazgi mogą nam się przydać i znacząco podratować ślubny budżet.
Do otrzymanych od mamy obrączek dołożyłam łańcuszek z medalikiem, kolczyki i pierścionek. Moim zamiarem było przetopienie tego złota i zrobienie obrączek, które będą spełniały nasze oczekiwania. I tu uwaga – wielu jubilerów za taką usługę życzy sobie od 500 do 1000 zł za parę. A potem okazuje się, że obrączki wcale nie zostały wykonane z dostarczonego przez Was złota. Dlatego my zdecydowaliśmy się na sprzedaż złota w salonie, w którym chcieliśmy kupić nasze obrączki ślubne.
Gram złota kosztuje obecnie ok. 100 zł. A jego dokładna cena zależy od próby. Klasyczna obrączka waży mniej więcej 8 g, więc z prostego rachunku wynika, że jeśli macie pierścionek po swoich rodzicach, jesteście do przodu ok. 800 zł. A gdy Wasze “złotnicze” zasoby są jeszcze większe, skorzystacie na tym Wy i Wasz weselny budżet.
Korzystajcie ze zniżek
Sklepów jubilerskich i małych lokalnych salonów jest naprawdę dużo, dlatego nie warto iść do nich z przysłowiowego buta. Sprawdźcie, czy w Waszej okolicy nie będzie targów ślubnych. Wystawcy podczas takich wydarzeń bardzo często rozdają zniżkowe vouchery, które potem możecie wykorzystać.
Rabatów należy również szukać w okolicach popularnych świąt, takich jak: Boże Narodzenie, Walentynki, Dzień Kobiet czy nawet Halloween. A czasem warto też podpytać rodzinę i znajomych. Być może okaże się, że ktoś z nich ma gdzieś zniżki, z których będziecie mogli skorzystać.
My dzięki zgromadzonemu zlotu i 30% zniżce, zapłaciliśmy za obrączki 500 zł. Jedna z nich jest gładka, z białego nierodowanego złota. Druga dwukolorowa z ozdobnymi, błyszczącymi nacięciami. W cenie jest także brylant, który można dołożyć do obrączki. Co istotne, sprzedane przez nas złoto pokryło 3/4 ceny obrączek. Gdybyśmy mieli go jeszcze więcej, obrączki wyniosłyby nas 0 zł lub niewiele więcej.
1 comment