Dobre kosmetyki = drogie kosmetyki? Nie daj się oszukać! To nieprawda, że trzeba wydać majątek na krem, tonik czy serum. Ba, często to się w ogóle nie opłaca – ani dla ciebie, ani dla twojej skóry… a tym bardziej portfela. Od roku mocno zgłębiam temat pielęgnacji i na własnym przykładzie podpowiem ci, na które kosmetyki do 20 zł warto zwrócić szczególną uwagę!
Świadoma pielęgnacja
Coraz częściej patrzymy na skład kosmetyków, które trafiają na łazienkową półkę. Poszukujemy substancji aktywnych, zastanawiamy się, co jest szkodliwe i ma wysoki potencjał komadogenny. Wciąż jednak wśród wielu z nas pokutuje przekonanie, że na kosmetyki z dobrym składem mogą pozwolić sobie nieliczni.
Tymczasem, po analizie wielu specyfików, szybko okazuje się, że drogie nie znaczy dobre. Jeśli jesteś zainteresowana świadomą pielęgnacją, koniecznie dołącz do grupy na FB “Składy kosmetyków przestaną być niewiadomą”. Sama często używam “lupki” i wyszukuję opinii i informacji o poszczególnych produktach, składnikach czy seriach kosmetycznych. Możesz też korzystać z recenzji Wizażanek lub przeczytać jedną z książek Barbary Kwiatkowskiej, która jest konsultantką w Biochemii Urody.
Najlepsze tanie kosmetyki do 20 zł
Świadoma pielęgnacja to taka, która uwzględnia typ skóry oraz jej aktualne potrzeby. Pamiętaj, że jeśli wydaje Ci się, że jakiś kosmetyk przestał działać, to najprawdopodobniej znak, że twoja skóra potrzebuje aktualnie czegoś innego. Barbara Kwiatkowska we wspominanych już książkach mówi, że tak jak dbamy o to, co jemy, tak też powinnyśmy dbać o zbilansowaną dietę dla skóry. Dlatego warto dostarczać jej różnorodnych składników, które zadbają o prawidłową kondycję i piękny wygląd. 4 podstawowe filary “odżywiania” skóry to: oczyszczanie, kwasy złuszczające, witamina C i retinol. Do tego dochodzą jeszcze filtry przeciwsłoneczne oraz cała gama składników aktywnych, dzięki którym możesz urozmaicać swój kosmetyczny jadłospis.
Ale dość już gadania! Przejdźmy do konkretów.
Zestaw DIY Serum z kwasem migdałowym 10% – 16,90 zł, Ecospa

Nie bez powodu właśnie ten produkt znalazł się w tym zestawieniu jako pierwszy. Jeśli twoja cera jest szara, zwiotczała i często pojawiają się na niej zaskórniki otwarte lub zamknięte, to serum to coś w sam raz dla ciebie. To również doskonały przykład na to, że kosmetyki do 20 zł często są lepsze od tych, na które trzeba wydać przysłowiowe miliony monet.
Serum działa antyoksydacyjnie i złuszczająco. Poprawia koloryt skóry, redukuje niedoskonałości, a także nawilża. Co istotne, można je bezpiecznie stosować w domu, a przygotowanie zajmuje dosłownie kilka chwil. Wystarczy połączyć składniki i gotowe.
Kosmetyk można stosować codziennie wieczorem – pamiętając, by po 4 tygodniach zrobić 14-dniową przerwę na intensywne nawilżanie skóry. Po tym czasie nie ma przeszkód, by kontynuować kurację. Serum ma niskie, 10-procentowe stężenie, dlatego nie trzeba go zmywać. Po 30 minutach od aplikacji, kosmetyk możesz domknąć swoim ulubionym kremem.
PORADA: Dla lepszej regeneracji skóry i systematycznego nawilżania, polecam nakładać serum co drugi wieczór. Osobiście stosuję go wymiennie z Odnawiającym kremem z retinolem z Biochemii Urody. Ty możesz wybrać inny krem lub serum, które będzie regenerowało skórę i pozytywnie wpłynie na jej odnowę.
Co to takiego ten kwas migdałowy?
Kwas migdałowy należy do kwasów z grupy AHA i jest delikatnym kwasem o lekkim działaniu złuszczającym. Jeśli do tej pory bałaś się peelingów chemicznych, bo “wypalają” skórę i robią krzywdę, zapewniam cię, że ten rodzaju kwasu możesz bezpiecznie stosować w domu. Oczywiście pamiętając o wszystkich zaleceniach producenta.
Kwas migdałowy reguluje wydzielanie sebum, walczy z trądzikiem i niedoskonałościami. Zwęża pory, niweluje zaskórniki, przyspiesza regenerację skóry, a także nawilża. Co istotne, nie powoduje fotouczulenia, dzięki czemu może być stosowany o każdej porze roku. Pamiętaj jednak, że filtry przeciwsłoneczne powinnaś stosować 365 dni w roku.
Dla kogo?
Przede wszystkim dla osób, które mają problem ze zbyt dużą ilością wydzielanego sebum, bliznami i niedoskonałościami. Dla posiadaczek blizn i przebarwień. I w końcu dla osób, które nie mogą lub nie chcą stosować silnych kuracji kwasami – salicylowym, mlekowym czy glikolowym.
Bloker anty-perspirant – 5-10 zł (w zależności od drogerii), Ziaja

Wiem, wiem, obecnie Ziaja kojarzona jest przede wszystkim ze złymi składami, ale ten bloker to złoto – zwłaszcza latem. Ogranicza pocenie praktycznie do zera i pozwala pewnie poczuć się we własnej skórze – bez obaw o nieestetyczne plamy, które mogą przyprawić o nieprzyjemne zakłopotanie.
Czasem na portalach społecznościowych i w niektórych serwisach można przeczytać, że ten antyperspirant podrażnia skórę. Ja jestem dużym wrażliwcem i początkowo również wydawało mi się, że czuję lekkie podrażnienie. Ale okazało się, że kluczem do właściwego działania tego specyfiku jest jego umiejętne stosowanie.
Jakie więc są najważniejsze zasady? Przede wszystkim nie stosuj blokera na podrażnioną skórę. Nie nakładaj go również po depilacji. Producent zaleca, by początkowo przez 2-3 dni nakładać kosmetyk na noc, a potem powtarzać aplikację 1-2 razy w tygodniu. Co istotne, skóra powinna być sucha.
U mnie wystarczyła 1 aplikacja. Przy drugiej czułam już delikatne pieczenie. Później stosowałam produkt raz w tygodniu i to w zupełności wystarczało. Ale dodam, że nie mam problemu z nadpotliwością czy wzmożonym wydzielaniem potu.
Uwaga odnośnie składu
W składzie Blokera znajduje się sól aluminium, która od wielu lat kole w oczy zwolenników naturalnej pielęgnacji. Mówi się, że składnik ten ma działanie rakotwórcze, a także może być czynnikiem sprzyjającym rozwojowi innych chorób. Sama przywiązuję ogromną wagę do składów kosmetyków, ale prawda jest taka, że antyperspiranty i dezodoranty bez aluminium nie są już tak skuteczne.
I tu już ty musisz zdecydować, co wybierzesz. Naturalną alternatywę? Czy może po prostu postarasz się ograniczyć kontakt z solą aluminium? A pamiętaj, że codziennie dostarczamy jej również w pożywieniu i napojach – i to w znacznie większych ilościach, niż te zawarte w kosmetykach.
Idąc tym tropem, Bloker wydaje się dobrą alternatywą w stosunku do tradycyjnych antyperspirantów. Dzięki niemu masz kontakt z tym składnikiem tylko raz w tygodniu, a nie codziennie.
Dla kogo?
Przede wszystkim dla osób, które mają problem z nadmiernym poceniem. Dla wszystkich tych, którzy nie przepadają za intensywnym zapachem dezodorantów. A także dla osób intensywnie uprawiających sport i miłośników wakacji pod palmami.
Just Glow Złuszczający tonik rozświetlający, ok. 13 zł, Soraya

Jak widzisz dobre kosmetyki do 20 zł znajdziesz wśród popularnych firm, które bez problemu są dostępne w wielu drogeriach. Just Glow to dość nowa linia pielęgnacyjna z witaminą C, ale moim największym ulubieńcem jest tonik. Przy odrobine szczęścia kupisz go w promocji już za niewiele ponad 8 zł.
Tonik już po kilku stosowaniach przywraca skórze naturalny blask. Ale uwaga – to nie będzie rozświetlenie w stylu – obecnie modnej – mokrej skóry. Cera będzie jasna, świeża i pełna energii. A co dla mnie najważniejsze, wielkość porów zostanie znacząco zniwelowana.
Producent nie daje rekomendacji co do pory stosowania. Jednak ze względu na zawartość kwasu glikolowego, zalecałabym abyś kosmetyk stosowała wyłącznie na noc. Sama tak robię i muszę przyznać, że jeszcze nigdy moja skóra nie wyglądała tak dobrze o poranku.
Tonik nie przetłuszcza skóry i nie powoduje błyszczenia. Nie ma również nieprzyjemnego łuszczenia czy odchodzenia skóry płatami. Po aplikacji kosmetyku możesz czuć delikatne pieczenie, które znika po maksymalnie 2-3 minutach. Dodatkową zaletą produktu jest przyjemny zapach soczystego jabłuszka.
PORADA: Złuszczający tonik rozświetlający aplikuj na oczyszczoną skórę. Zacznij od zmycia makijażu olejkiem lub płynem micelarnym i umyj cerę produktem myjącym. Może to być żel, pianka lub mus. Wybór konsystencji zależy od ciebie – ważne, by był to kosmetyk, którego używa się razem z wodą. Potem przetrzyj skórę wybranym hydrolatem. A następnie po kilku minutach możesz nałożyć tonik złuszczający.
Kwas glikolowy i witamina C – jakie mają działanie?
Witamina C należy do jednych z najlepiej przebadanych składników kosmetycznych. Według wielu ekspertów powinna znaleźć się w codziennym rytuale pielęgnacji każdej kobiety. Jej największą zaletą są dość szybkie efekty, takie jak: rozświetlenie i poprawa kolorytu skóry. Po dłuższym stosowaniu witamina C wykazuje również działanie antyoksydacyjne, wspomagające ochronę UV czy przeciwzmarszczkowe. Składnik ten wspomaga też procesy regeneracyjne skóry, wpływając na rozjaśnienie przebarwień i blizn potrądzikowych.
Kwas glikolowy należy do grupy kwasów AHA. Jest jednym z najpopularniejszych i najczęściej stosowanych kwasów w kosmetologii. Kwas glikolowy jest pozyskiwany z trzciny cukrowej. Ma niewielkie cząsteczki, które dokładnie wnikają w skórę, przynosząc satysfakcjonujące efekty. Stężenia od 5 do 15% złuszczają warstwę rogową naskórka, co jest praktycznie niewidoczne. Dodatkowo, nawilżają i regenerują. Kwas glikolowy może być używany przez osoby o wszystkich typach skóry. Przy regularnym stosowaniu można się spodziewać spłycenia zmarszczek, poprawy kolorytu, oczyszczenia i zwężenia porów, rozjaśnienia przebarwień.
Dla kogo?
Tonik Just Glow sprawdzi się u osób z szarą i zmęczoną skórą. Będą z niego zadowolone również te dziewczyny, które zmagają się z rozszerzonymi porami. Warto stosować go wspomagająco przy intensywniejszych kuracjach kwasowych czy retinolowych.
Gift of Nature Prebiotyczny krem do twarzy. Do cery pięknej choć mieszanej, ok. 20 zł, Vis Plantis

Linia Gift of Nature by Vis Plantis pojawiła się w kwietniu 2020 r. Są to tanie kosmetyki do 20 zł z dobrym składem, które zostały podzielone na mniejsze linie, dedykowane konkretnym potrzebom skóry. Przetestowałam linię do cery pięknej choć mieszanej, dlatego będę pisać wyłącznie o niej – a konkretnie o kremie do twarzy na dzień i na noc.
Krem zawiera 93% składników pochodzenia naturalnego, przywraca równowagę mikrobiomu, reguluje poziom sebum, nawilża i wspomaga walkę z przebarwieniami. A do tego – pięknie pachnie!
Głównymi składnikami kremu są ekstrakt z oregano i witamina B3, które wspierają olejek jojoba i emolient pozyskany z oleju rzepakowego. Różnicę w wyglądzie cery można zauważyć już po kilku zastosowaniach. Skóra jest nawilżona, ale matowa, świeża, zdrowo wyglądająca, ze zmniejszoną widocznością porów. Krem idealnie nadaje się pod makijaż i może być stosowany zarówno na dzień, jak i na noc.
PORADA: Pamiętaj, że każdego dnia powinnaś stosować ochronę przeciwsłoneczną. Dlatego, jeśli będziesz używać kremu Gift of Nature na dzień, warto po kilku/kilkunastu minutach dołożyć warstwę filtra lub zastosować podkład mineralny z naturalnym filtrem.
Witamina B3 – dlaczego warto włączyć ją do codziennej pielęgnacji?
Kosmetyki do 20 zł bardzo często zawierają wartościowe składniki, których brakuje w drogich, promowanych przez znane marki produktach. Jeśli właśnie zmieniasz swoją pielęgnację na bardziej świadomą, pamiętaj, by w Twojej kosmetyczce nie zabrakło witaminy B3, czyli niacynamidu.
W książce Barbary Kwiatkowskiej – “Skóra. Azjatycka pielęgnacja po polsku” czytamy:
“To rzeczywiście cenny surowiec, który przynosi korzyści cerze suchej, tłustej, trądzikowej, naczynkowej, skłonnej do przebarwień, ze zmarszczkami, wrażliwej, podrażnionej, a więc jest odpowiedni dla każdej skóry”.
Niacynamid można stosować codziennie, o dowolnej porze. Nie ma też przeciwskazań do łączenia go z retinolem, kwasami czy witaminą C. B3 wykazuje właściwości łagodzące, przeciwzapalne, przeciwzmarszczkowe. Wspomaga ochronę UV, walkę z przebarwieniami, rozszerzonymi porami i nadmiernie wydzielanym sebum.
Dla kogo?
Krem będzie idealny dla osób z cerą mieszaną, która jednocześnie jest przesuszona i ma skłonność do nadmiernego wydzielania sebum. Sprawdzi się w przypadku rozszerzonych porów, niedoskonałości i podrażnień. Doskonały dla dziewczyn, które chcą używać jednego kremu na dzień i na noc.
Dajcie znać, czy podobał się wpis, jeśli tak – przygotuję kolejną część!